Nie lubię świąt. Nie lubię przymusu radości. Nie lubię obłudnych życzeń. Nie lubię sztucznych uśmiechów. ech. a w przejściu podziemnym grał wczoraj fajny koleś. ide się spić. mentalnie.
Wcale mi nie jest źle. Nie jest mi źle. Jutro będę szła Krakowskim ze śpiewem na ustach. I nikt nie uwierzy,że jest mi źle. Bo przecież nie jest.