Niech on się przede mną nie płaszczy! Nienawidzę płaszczących się facetów!!! Nie pójdę z nim na sylwestra i już! Pójdę na Starówkę z nadzieją, że może ktoś da mi w łeb butelką. Nie lecę na niego jeśli chodzi o fizis, a mentalnie...drażni mnie na maksa. Ale to już coś, bo jak ktoś mnie prowokuje, to przynajmniej wiem, że potrafi.
A fryzjer jednak mnie skrzywdził. Wyglądam jak facet. Do tego- źle ostrzyżony facet.
Ostrzygłam się. Podobno to dobre na depresję. Mnie nie jest lepiej. "Niezły kawałek" - usłyszałam dziś z rozmowy dwóch gapiących się na mnie dresów. Tak jak ja siedzieli na przystanku pod Pałacem i regularnie się ślinili. Kawałek? Który mój kawałek mieli na myśli? Fuj.